Właściwie na to pytanie chciałoby się odpowiedzieć prosto – „Weź się za siebie i trenuj regularnie”. Jednak wszyscy wiemy, że nie jest to takie proste.
Prawie każdemu zdarzyła się taka historia:
Grasz turniej i idzie Ci wyjątkowo marnie. Kończysz turniej z wynikiem dużo poniżej miejsca startowego i ze stratą kilkudziesięciu „oczek”.
Jeszcze przed ostatnią rundą sam siebie zapewniasz: „Po turnieju biorę się za szachy porządnie”. I tak rzeczywiście jest. Wracasz do domu. Bierzesz książkę, rozwiązujesz zadania.
Najpierw codziennie, po tygodniu jesteś przemęczony więc rozwiązujesz co drugi dzień. Po dwóch tygodniach masz już zadań „po dziurki w nosie”, więc robisz tydzień wolnego.
Tydzień przeradza się w dwa, a potem w trzy. Skutkiem tego jest kolejny słaby występ turniejowy.
W tym artykule przedstawię kilka porad, które pozwolą Ci uniknąć „słomianego zapału”!
Jak usystematyzować swój trening?
1.Plan długoterminowy
2.Plany krótkoterminowe
3.Cele tygodniowe
4.Wypadki losowe
5.Pracuj na czas!
1.Plan długoterminowy
Właściwie nie pomaga on w usystematyzowaniu treningu, raczej poprawia motywację, która jest niezwykle istotna dla ciągłości pracy!
O co konkretnie chodzi?
Chodzi o to, żeby wiedzieć na czym stoisz. Jeżeli Twoim planem długoterminowym jest osiągnięcie tytułu IM to już wiesz, że czeka Cię ciężka praca. Natomiast jeżeli Twoim planem jest zyskiwać 10 oczek na rok i dobrze się bawić na turniejach, to Twój plan treningowy będzie znacznie luźniejszy 🙂
Jak ustalić cel długoterminowy?
Sprawa jest prosta, należy sobie zadać pytania: Co chcę osiągnąć w ciągu dwóch, trzech lub nawet czterech lat?
Ważne jest to, aby cel był realny. Jeżeli masz ranking 1500 i Twoim celem jest osiągnięcie siły gry 2400 w cztery lata, to będzie raczej złudne marzenie, a nie cel 🙂
Co mi da posiadanie celu długoterminowego?
Ustalenie celu długoterminowego jest pierwszym krokiem do usystematyzowania treningów, ponieważ jeżeli wiesz czego pragniesz to jesteś w stanie oceniać swoje postępy lub korygować plan w razie ich braku.
Ranking elo jest tutaj niezwykłym ułatwieniem, ponieważ bardzo łatwo jest nam ocenić postępy, lub ich brak.
Ponadto cel długoterminowy łatwo jest rozbijać na cele krótkoterminowe, co pozwoli Ci ułożyć konkretny (np.tygodniowy) plan treningowy.
2.Plany krótkoterminowe
Jeżeli plan długoterminowy jest szczytem góry to plany krótkoterminowe są drogowskazami, które wyznaczają dalszą drogę!
Jak dowiedzieć się co powinienem trenować?
Tutaj sprawa jest dużo trudniejsza, dlatego rozwinąłem ją w dwóch artykułach:
Kiedy już będziesz wiedział co i jak powinieneś trenować to należy ustalić…
3.Cele tygodniowe
Czy muszą być tygodniowe?
Oczywiście nie, wszystko zależy od preferencji. Mi łatwo jest przewidzieć dostępną ilość wolnego czasu na konkretny tydzień, dlatego układam tygodniowe plany treningowe.
Jeżeli Twoje zajęcia odbywają się zawsze w tych samych godzinach, to możesz układać plan na dwa, trzy lub nawet cztery tygodnie.
Co powinienem trenować w tym tygodniu?
To możesz ustalić na podstawie planu krótkoterminowego. Np.Twoim planem na dany miesiąc jest rozwijać rozumienie gry pozycyjnej, końcówek i nauka Obrony Sycylijskiej.
Twój plan tygodniowy może wyglądać tak: przerabianie „Tajemnice gry pozycyjnej”, ćwiczenie teoretycznych końcówek z komputerem, analizowanie partii z „Eksperci przeciwko Sycylijskiej”.
Potem ustalasz kiedy i ile czasupoświęcisz na dane zagadnienie.
Jak kontrolować swoje tygodniowe postępy?
Najlepiej jest ustalić konkretne dni, w które zajmiesz się szachami, pomocnym narzędziem może być też trello.com.
Jest to narzędzie pozwalające nam stworzyć listę zadań, przydaje się nie tylko w planowaniu treningu szachowego, ale także w nauce i wielu, wielu innych dziedzinach.
Przykładowa, tygodniowa lista kontrolna:
Przykładowa, szczegółowa lista kontrolna:
Ja jednak preferuję pierwszy sposób. Dlaczego? Odpowiedź w dalszej części artykułu.
4.Pomijaj maksymalnie jeden dzień!
Wszyscy jesteśmy ludźmi i czasem zdarzają się wypadki losowe, przez które musimy ominąć jeden dzień.
Przykładowo: ustaliłeś treningi na poniedziałek, czwartek, sobotę i niedzielę.
Czy stanie się tragedia jeżeli ominiesz jeden dzień?
Zdecydowanie nie. Jeżeli jednak ominiesz czwartek, a potem sobotę to w niedziele już będziesz rozleniwiony i cały tydzień okaże się być straconym
Dlatego właśnie można opuszczaćmaksymalnie jeden dzień!
5.Pracuj na czas!
Większości nas kojarzy się to z grupką robotników, którzy mają „przerwę od przerwy” i marnymi efektami ich pracy.
Czy w treningu szachowym jest podobnie?
Według mnie nie, ponieważ jak mogliście zauważyć na pierwszym obrazku z tego artykułu ustaliłem sobie ile godzin tygodniowo chcę poświęcić na daną dziedzinę. (Nauczyciele zadbali jednak o to, żeby poświęcił więcej niż zakładałem…)
Dlaczego preferuję ten model pracy?
Ponieważ dzięki temu łatwiej jest mi ustalić tygodniowy plan treningowy. Najlepiej omówić to na przykładzie.
Załóżmy, że wiem, że w poniedziałek będę miał wolne dwie godziny.
Łatwiej mi będzie ustalić: w poniedziałek przez godzinę robię kombinacje i przez godzinę przerabiam „Graj jak arcymistrz”, niż: w poniedziałek zrobię 30 kombinacji i przerobię jeden rozdział książki. Dlaczego? Bo nie wiem, czy zrobienie 30 kombinacji zajmie mi godzinę, a może pół godziny?
Przez takie rozbieżności ciężko jest ustalić plan i ciężko jest wykorzystać czas w pełni.
Dlatego polecam „pracę na czas”!
Ktoś może mi jednak zwrócić uwagę: „jeżeli będę miał ustaloną ilość to łatwiej mi się jej trzymać, a jeżeli ustalę sobie czas to: przez pół godziny porobię kombinacje, przez pół godziny poprzeglądam internet, a przez kolejne pół pogadam przez telefon”.
Jak uniknąć tych rozpraszaczy?
Odpowiedź jest prosta, przed rozpoczęciem treningu wyłączcie internet i telefon. Wasza produktywność momentalnie wrośnie, a ustalony czas spożytkujecie na szachy w stu procentach!
Myślę, że zastosowanie tych pięciu punktów jest wystarczające, aby Wasza praca była systematyczna, a przez to maksymalnie efektywna!
Kto umie matować G+S? 🙂
Kolejny świetny artykuł, nic dodać, nic ująć.
Pozdrawiam Maciej Kołoczek
Dzięki!
Bardzo fajne wpisy. Gdyby udało ci się nieco polepszyć szablon (czarno-biały raczej nie jest najlepszym pomysłem według mnie) to bardziej przyjemnie by się czytało twojego bloga. Tak czy inaczej będę śledził postępy na nim :).
Ja umiem matować G+S, chociaż czasami tak mi to marnie idzie, że zastanawiam się czy aby na pewno po potrafię 😉 :).
Polecam zalike'ować moją stronę na fb, wtedy nie ominiesz nowych wpisów!
Co mam zrobić żeby mi się chciało trenować?