Jak już trenować, to porządnie!

Jak wprowadzić swoje dziecko w świat szachów?

Szachy to dyscyplina, która przynosi dziecku wiele korzyści, nie bez powodu królewska gra zyskuje na popularności i jest wprowadzana jako przedmiot do szkół.
Co jednak zrobić jeżeli jesteś rodzicem, sam nie umiesz grać w szachy, ale chciałbyś, aby Twoja pociecha rozwijała się w tej dziedzinie?
Odpowiedź znajdziesz w tym artykule. Jeżeli jednak nie jesteś przekonany, czy szachy to dobra droga to zachęcam do przeczytania artykułu pt. „Dlaczego Twoje dziecko powinno grać w szachy„.

Skoro już jesteś zdecydowany, że szachy to dobry pomysł to musisz sobie zadać podstawowe pytanie:

Kiedy moje dziecko powinno zacząć?

Niestety nie ma prostej odpowiedzi, znam zawodników, którzy zaczynali w wieku pięciu lat, wygrywali MP do lat 8/10, a potem rezygnowali z szachów. Analogicznie znam osoby, które zaczynały w wieku 12 lat i zaszły daleko.
Ja sam zacząłem przygodę z królewską grą w wieku ośmiu lat. Natomiast nie widzę przeszkód, żeby dziecko było oswajane z szachami już w wieku lat dwóch.
Mój brat ma trzy lata i czasem z nim „grywam”, oczywiście nie jest to pełnowymiarowa rozrywka, raczej zabawa z losowym przestawianiem bierek. Ale to dobrze rokuje na przyszłość. Ważne jest, aby dziecka nie zmuszać, bo jak wszyscy dobrze wiemy, młodzi ludzie lubią robić na przekór!
Więc moja rada jest następująca. Niech szachy dziecko pozna kiedy tylko minie zagrożenie, że będzie je zjadało 🙂
Ale „profesjonalny” trening należy zacząć dopiero kiedy dziecko samo wykaże głębsze zainteresowanie!

Czy Ty, nie umiejąc grać w szachy możesz pomóc dziecku?

Oczywiście, szczególnie na początku. Jeżeli chodzi o sposoby poruszania się figur i zasady gry to szachy wcale nie są skomplikowane. Jest to wiedza, którą każdy może przyswoić, a potem pomóc w nauce dziecku.
Kiedy już Ty i Twoja pociecha będziecie znali podstawy, to możecie zacząć od prostych ćwiczeń (będą dostępne na moim blogu niebawem)!
Po opanowaniu absolutnych podstaw (posunięcia i zasady gry) czas zastanowić się nad dalszą drogą rozwoju.
Oczywiście możecie na tym poprzestać i spędzać wspólne wieczory na rozgrywaniu partii, będą pełne błędów, ale każdy pretekst do spędzania wspólnego czasu jest dobry!
Jeżeli jednak chcesz, aby Twoje dziecko rozwijało się bardziej musisz wybrać pomiędzy zajęciami grupowymi, a indywidualnymi.
Oba sposoby nauki szachów mają swoje wady i zalety, które przedstawię.

Zajęcia grupowe

Jak powszechnie wiadomo dzieci lubią mieć towarzystwo, najlepiej innych dzieci. Wtedy chętniej uczestniczą w zajęciach, zawiązują przyjaźnie, a dodatkowo mają z kim konkurować! A zdrowa rywalizacja prowadzi do rozwoju, bo nikt nie lubi ciągle przegrywać!
Istotne jest jednak to, aby osoba prowadząca spotkania szachowe umiała zachować odpowiedni balans, pomiędzy zabawą szachami, a nauką szachów. Oczywiście odpowiednie podejście do dzieci jest też istotną sprawą.
Jak jednak ocenić, czy zajęcia grupowe u danej osoby będą prowadzone w odpowiedni sposób?
Najlepiej zasięgnąć języka u rodziców innych dzieci, które już dłuższy czas uczestniczą w zajęciach. Można też poszukać opinii w internecie. Istnieją serwisy (np. e-korepetycje.net), na których trenerom wystawiane są opinie.
Sporym minusem zajęć grupowych, szczególnie tych gdzie grupa jest duża, jest brak indywidualnego podejścia do dziecka, co może skutkować powolnym przyswajaniem wiedzy szachowej oraz małym wzrostem poziomu gry.

Zajęcia indywidualne

Spotkania szachowe grupach odbywają się zazwyczaj w stałych terminach i to uczeń musi dopasować swój grafik do rozkładu zajęć domu kultury, czy klubu.
Zajęcia indywidualne mają tę przewagę, że można dogadać się z trenerem i w jednym tygodniu umówić się na zajęcia w poniedziałek i w czwartek, a innego w środę i sobotę rano.
Kolejną istotną różnicą jest plan treningowy, który jest przygotowany pod kątem zawodnika i jego potrzeb, a nie grupy dzieciaków, w której poziom gry może być bardzo różny.
Łatwo można to porównać do lekcji szkolnych, nigdy nie będą one na poziomie najlepszego ucznia, ani też na poziomie najgorszego. Będą prowadzone pod kątem tego średniego.
 
Skutkuje to tym, że ten słabszy nie będzie w stanie dogonić swoich kolegów, a ten najlepszy będzie się cofał zamiast rozwijać.
Minusem zajęć indywidualnych jest jednak cena, godzina zajęć indywidualnych waha się od 20 do nawet 50 złotych.

Co wybrać?

Oba sposoby nauczania mają swoje plusy i minusy, dlatego ja polecam ich połączenie. Jeżeli Twoje dziecko będzie uczęszczało na zajęcia grupowe to uzyska kontakty z rówieśnikami i chęć do grania.
Natomiast kiedy zapewnisz mu zajęcia indywidualne z trenerem (na żywo lub przez internet!) to Twoja pociecha będzie miała zapewnione indywidualne podejście i dobre warunki do rozwoju.
Jak jednak wybrać trenera szachowego? Twoje dziecko będzie spędzało z nim mnóstwo czasu, być może będzie z nim wyjeżdżać na turnieje, więc nie może to być pierwsza, lepsza osoba!

Jak wybrać trenera szachowego?

Postanowiłem wyróżnić kilka podstawowych aspektów, nad którymi powinieneś się zastanowić, kiedy stajesz przed tą trudną decyzją.
1.Opinia na jego temat
Warto najpierw popytać, lub poczytać w internecie opinie na temat pracy danej osoby. Jeżeli trener bardzo dobrze wykonuje swoją pracę, to z pewnością rodzice innych uczniów będą się dobrze wypowiadali na jego temat i na pewno będzie się dało znaleźć takie opinie w internecie.
2.Osobowość
Tak jak już mówiłem, Twoje dziecko będzie spędzać dużo czasu z wybranym przez Ciebie trenerem. Musi to być osoba godna zaufania, przestrzegająca zasad kultury. Krótko mówiąc taka, która nie tylko rozwinie umiejętności szachowe ucznia, ale też pomoże w jego odpowiednim wychowaniu.
3.Siła gry
Nie oszukujmy się, jeżeli chcemy, aby dziecko robiło postępy to trener musi sam być na odpowiednim poziomie zaawansowania.
Oczywiście nie twierdzę, że osoba poniżej rangi arcymistrza nie nadaje się na trenowanie! Znam mnóstwo osób, którym do arcymistrza, lub nawet mistrza międzynarodowego dużo brakuje, a mimo to są bardzo wartościowymi trenerami.
Jednak Ty nie umiesz grać dobrze w szachy (znasz jedynie podstawy podstaw :)), więc jak ocenić siłę gry trenera? Najlepiej jest zapytać kogoś, kto długo już w szachach „siedzi”, ponieważ ranking trenera, lub jego kategoria szachowa nie zawsze odzwierciedla jego siłę gry.
Jeżeli jednak miałbym wskazać miniumum to powiedziałbym, że trener musi posiadać przynajmniej drugą kategorię szachową!
4.Cena
Oczywiście, że jest istotna! Ciężko jest określić jaka stawka jest tą odpowiednią, mogę jedynie podpowiedzieć, że nie zawsze cena odpowiada jakości, więc nie należy się sugerować, że ktoś liczący sobie 100zł/h będzie bardziej wartościowym trenerem od tego liczącego sobie 50zł/h lub nawet 20zł/h.
5.Dostępność trenera
Rozwój w szachach w szczególności opiera się na systematyczności, więc zajęcia muszą odbywać się minimum co tydzień, oczywiście nie bierzemy tutaj pod uwagę wypadków losowych, które się zdarzają.
 
Trener, który może sobie pozwolić na dwa spotkania w miesiącu, nie będzie dobrym wyborem!
___________________________________________________________________
Kiedy rozpatrzysz kandydaturę danej osoby pod tymi pięcioma kryteriami to z pewnością uda Ci się podjąć decyzję i nawiązać współpracę z kimś wartościowym!
___________________________________________________________________
Powiedzmy, że pomogłeś dziecku nauką zasad gry, zapisałeś je na zajęcia grupowe oraz do trenera, czy Twoja rola już się skończyła?
Nic bardziej mylnego! Dziecko będzie potrzebowało dalej Twojej uwagi i poświęcanego czasu. Partyjka co jakiś czas będzie świetnym pomysłem. Kiedy dziecko rozwinie się jeszcze bardziej to może powinno dać Ci fory i grać bez figury bądź pionka?
Ponadto jeżeli rozwój dziecka jest dla Ciebie istotny przygotuj się na jeżdżenie na turnieje, czasem nawet po kilkaset kilometrów!
Kiedyś w czasie swojej kariery korepetytora (matematyka i fizyka) miałem ucznia, który nie znał tabliczki mnożenia. Był w wieku, w którym taka niewiedza jest nie do wybaczenia. Zadałem więc jemu, oraz jego rodzicom pracę domową.
Powiedziałem rodzicom, że nauka tabliczki mnożenia na korepetycjach jest totalnie bez sensu, ponieważ dziecko musi po prostu przysiąść i wkuć. Zaproponowałem, aby poświęcili 10 minut dziennie na odpytywanie swojej pociechy.
Według mnie 10 minut dziennie przez tydzień to nie jest jakieś duże wyzwanie. I rzeczywiście nie było, niestety jedynie dla dziecka, rodzice „nie mieli czasu”.
Powiem jedno –  miej czas dla swojego dziecka, bo to zaprocentuje w przyszłości!
Polecam pytać mnie o wszelkie wątpliwości w komentarzu lub na mailu!

 

7 Comments

  1. Rafał_Z

    Witaj, mam na imię Rafał i ponad 30 na karku – już bliżej do 40 ;-). Zastanawiałem się nad tym, by być może trochę bardziej poznać szachy. Kiedyś nauczył mnie tata i tak przez życie kilka razy zagrałem. Jednak po przeczytaniu Twojego artykułu o „…przyspieszonego drakona!”, doszedłem do wniosku, że potrafię ” absolutne podstaw (posunięcia i zasady gry)”, a i tak nie jestem pewien czy wszystkie.
    Czy mógłbyś polecić jakieś 2 – 3 pozycje dla osoby zupełnie zielonej, czy nawet dla dzieci (sam jestem tatą, może się przydadzą)?

    • Dawid Czerw

      Polecam „Zagrajmy w Szachy” Zielińskiej 🙂 Tam są absolutne podstawy dla dzieciaków!

  2. Asia

    Szukam czegoś dla 2-3 latka co poprzez zabawę wprowadzi dziecko małymi kroczkami w świat szach 😊 będę wdzięczna za każdą podpowiedź 🙂

    • Mirka Litwiniec

      Jest kilka zabaw dla takiego malucha. Zaczęłabym od poznawania nazw – np przez losowanie figur z woreczka; ustawienia szachownicy – co znikło, gdy maluch ma zamknięte oczy. Najprostsze gry – wyścigi, czy grzybobranie królem na szachownicy, później owce i wilk. Nie skupiałabym się na zbyt dużej ilości materiału do opanowywania. Taki maluch na jednej zabawie nie skupi się długo, więc całe partie szachów czy nawet warcabów zdecydowanie odpadają. Dziecko musi polubić szachy i na tym należy się skupić w tym okresie.

    • Natalia

      Polecam książkę Adrianny Staniszewskiej i Urszuli Staniszewskiej pt „szachy nauka gry dla dzieci”. To świetne połączenie baśni z nauką gry w szachy 🙂

  3. Wojtek

    Witaj,
    Syn ma 7 lat i rozwiazuje z nim diagramy z Książki «Bobby Fisher teaches Chess». Rozwiazujemy je juz okolo rok i jestesmy na ukonczeniu. Troche to trwa ale powoli. Nie chce go zrazic. On woli grac pelnowymiarowa gre. Koncowki umie juz grac (matowanie krolowa, wieza i goncami). Diagramy z Książki rozwiazuje poprawnie w 3 sekundy lol. Zastanawiam sie nad wprowadzeniem jednego otwarcia. Zaproponowalbys cos? A moze cos innego aby pojsc z nim o krok dalej? Pozdrawiam

  4. Przemek

    Ja sie zainteresowalem szachami od swiat i uczy sie od swiat aby usprawnic i wprowadzic umysl w ruch , bo malo go urzywam a pracuje w domu opieki z demecja i naprawde nie chcial bym tak zyc a szachy moga w tym pomoc aby nasz umysl byl aktywny w podeszlym juz wieku.
    Zmierzajac do celu moj syn(pow 5roku) , zauwazyl ze trenuje na komputerze i sam chcial zagrac i narazie widze ze zlapal bakcyla , mimo ze nie ma pojecia o zasadach, to zna figury 🙂 , przesowa je , a dzisiaj nawet z splasteliny zrobil skoczka potem gonca , ciezko bylo to cos rozpoznac :))) , wazne ze on rozpoznal i mowi do mnie ze kupimy pudelko z szachami :))) I chcialem cos kupic lepszego dla siebie ale widzialem na ebay-u takie zwykle szachy 40×40 za 15 czy 20 funtow, smieszna cena i kupie takie najtansze bo jak on zacznie z nimi chodzic i je ustawiac, to szkoda jakies drogie kupowac a drozsze to ja dla siebie kupie :)))) A on lubi budowac , ustawiac, przenosci, klocki , figurki jakies lubi , wiec moze sie cos wciagnie, fakt ze ja niemam zwyczasju wymuszac jakas presje na nim ze ma byc w zyciu szachista, wazne aby dziecku dac alternatywe wyboru, aby wiedzial ze jest cos takiego jak szachy a czas pokaze czy wybierze taka droge rozwoju. , dziekuje za artykuly i pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

© 2024 Dawid szachuje

Theme by Anders NorenUp ↑